Z okazji świąt Bożego Narodzenia sprawiłam świetny prezent zarówno swoim rodzicom i siostrze, jak i sobie samej. Dość spontanicznym pomysłem było zakupienie biletów dla nich, aby mnie odwiedzili tutaj w Anglii, zobaczyli jak żyję i nową część świata. Jak tylko moja rodzina znalazła czas i możliwości, odwiedzili mnie tutaj w Anglii, a ja pokazałam im jak teraz wygląda moje życie, zabrałam ich nad morze do Brighton i do Londynu oraz zapoznałam z rodziną, z którą aktualnie mieszkam. Nie trwało to długo, a teraz ponownie strasznie za sobą tęsknimy, ale były to świetne dni i mam dla Was kilka zdjęć. Dzisiaj trochę z Brighton, w następnym poście z Londynu oczywiście. Do Brighton wybraliśmy się dwa dni po tym, jak tylko przyjechali. Pogoda nam dopisała, było na tyle ciepło i słonecznie, że spokojnie mogliśmy usiąść na zewnątrz jednego z pubów i wypić drinka na świeżym powietrzu. O ile dzień wcześniej był tak wielki wiatr, który łamał drzewa, tego dnia nie mieliśmy na co narzekać. Wybraliśmy się do oceanarium ( zdjęcia stamtąd w którymś z kolejnych postów, bo jest ich zbyt dużo 😀 ) i zwiedziliśmy nieco miasta. Wszyscy byli raczej zadowoleni.
My Christmas gift
*Scroll down to read in English*
Przy okazji, pamiętacie o rozdaniu z poprzedniego postu ? Zostało tylko kilka dni, a nagrody świetne!
________
On the occasion of the Christmas holidays I caused a great gift for both my parents and sister, and myself. Quite a spontaneous idea was to buy tickets, so they could visit me here in England, see how I live and the new part of the world. As soon as my family found time and opportunities, they visited me here in England, and I showed them how my life looks like now, I took them over to the sea to Brighton and London and they had an opportunity to meet british family with who I live actually. It wasn’t long, and now again we miss terribly, but they had great days and I have for you some pictures. Today I give you some photos from Brighton, where we went on the second day of their staying here. The weather was really good, we could even go to pub and have some drink outside, it was so warm and sunny. One day before it was really windy and wind broke trees, but this day we couldn’t complain. We went to Sea Life ( from where the photos I wil put in another note, there is a lot of them 😀 ) and see a little bit of city. Everyone were, I hope, pleased.
0 comments
Wspaniałe zdjęcia! 🙂
Mój blog
Dziękuję <3
Fajnie, że taki prezent im zroiłaś! Uwielbiam angielskie morze ♥
londonkidx.blogspot.com
Piękne zdjęcia 🙂
Cudowny prezent im zrobiłaś, pewnie byli nim zachwyceni 😀
Pozdrawiam i zapraszam do mnie! http://unrealizable-nathalie.blogspot.com/?m=1
Świetny prezent, fajne zdjęcia. Też chciałabym się wybrać do Anglii.
kiudlis.blogspot.com
Odwiedzić Brighton to moje małe marzenie 😉
Ja w te wakacje byłam w Anglii -jest pięknie ;)Zachęcam do zestawienia po sobie śladu w postaci komentarza i obserwacji
ONLY DREAMS – klik ♥
Może wspólna obserwacja?
Super spędzony czas z najbliższymi, a na drink nie było za zimno o tej porze? A co tam robisz że wyjechałaś do Angli?
http://mytruetherapy.blogspot.com/2017/03/epoka-lodowcowa-sprobuj-sie-nie-zasmiac.html
Tak jak wspominałam w poście, pogoda nam niezwykle dopisała, było ponad dziesięć stopni i bardzo słonecznie, więc żal byłoby nie skorzystać z tak cudownej pogody. 😀 A tutaj przyjechałam jako Au Pair, o czym poczytać możesz w innych postach. 😉
Pozdrawiam serdecznie.
jakie śliczne zdjęcia!
Pozdrawiam!
http://www.podrugiejstroniekartkipl.blogspot.com
Tak sobie czytam i zastanawiam się, gdzie mi przyjdzie odwiedzać swoje dzieci 😉
[tato, wpadnij do nas na Kubę – albo: tato, u nas w Chinach jest naprawdę fajnie]
Kurcze – wszystko może się zdarzyć 😉